Logowanie
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnio Widziani
| ||
| ||
| ||
| ||
|
Statystyki
Artykułów: 379
Newsów: 253
Komentarzy: 1437
Postów na forum: 898
Użytkowników: 615
Shoutbox
..?page_id=9
pl będę zamieszczał genealogie rodów z Podkamienia, (dostęp dla grupy "Genealogia". Aby przynależeć należy wyrazić taka chęć
Ankieta
Pamiętaj - Ty też możesz pomóc!!
Wypełnij i wyślij ankietę dot. pomordowanych.
ANKIETA
Stowarzyszenie
A czy Ty zapisałeś/-aś się już do Stowarzyszenia Kresowego Podkamień?
DEKLARACJA
Ankieta
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 05/07/2021 13:23
Archiwum ankiet
Identyfikacja
Genealogia
Księgi metrykalne
I Kataster
II Kataster
Ostatnie komentarze
Pochowana został...
(*) R. I. P.
Pani Bronisława ...
Poprawiłem błę...
Poprawna nazwa to...
Artykuły
Czyli w 2027 roku...
Po ponad 10 latac...
Faktycznie - popr...
07.06.1921 Telega...
07.06.1921 Telega...
Galeria
Wspomniane materi...
Dzień dobry. Dz...
Dzień dobry. To...
Syn Władysława ...
Siódmy od prawej...
Galeria2
Dziękuję. Zdję...
Dziękuję. Zdję...
To jest zdjęcie ...
To jest zdjęcie ...
To jest Stanisła...
Dodatkowe strony
[url]https://yout...
Teresa Liptak z d...
TRZEBA KRZYCZEC,N...
Nacjonalistyczne ...
President Coolidg...
Top komentatorzy
krystian | 404 |
harry | 321 |
swietojanski | 125 |
Ostatnie zdjęcia
Genowefa Pawluk (z. ...
Genowefa Pawluk (z d...
Jan Pawluk z żoną
Michał Świętojań...
Górnicka (z d. Świ...
Władysław Święto...
Iłowski Ryszard
Baczewicz Stanisław
Newsletter
Warto tam zajrzeć
Nawigacja
08. Zeszyt 5
Zeszyt 5
Początek z Węglarkami
17 marca 1943
Nie pisałam długo pamiętnika, bo nie miałam czasu, bo przeprowadzaliśmy się z Bołdur na Węglarki. Tu jest sadek, w sadku 13 jabłoni, 8 porzeczek, 7 wiśni, 2 grusze. 9 marca byliśmy już na Węglarkach. Jest 4 pokoje, 2 nasze a 2 wujka Romka.
18 marca 1943
Bardzo śmiesznie jechać z Bołdur na Węglarki. Jechaliśmy taborem ale tylko 3 wozowym. Pierwsze i trzecie konie to wujka. Pierwsze konie to rosłe Baśka i Kasztan. Prowadził furman Władysław Olszynicki. Na tej jechała Mamusia, ja i Andrzej, służąca Michalina Hryciów i maleńka świnka Nitura. Druga fura to najęta u Hamernika. Na tej jechała nasza pościel. Trzecia fura to wujka Romka. Na tej jechały łóżko, szafa, skrzynka z bucikami i skrzynka z książkami. Prowadził furman Karol Tymczyszyn.
20 marca 1943
Dostałam długi list od Tatusia. Wczoraj raniutko przyszło dużo wojska. Dużo było na podwórzu, dużo było w kuchni a Mamusia zaprosiła majora do pokoju. Wujku był w Brodach a Mamusia się bała, że będą zabierać ludzi na wywóz do Rzeszy.
22 marca 1943
Śliczna pogoda. Dzisiaj odwiązywałam jabłonie ze słomy. Wędziło się mięso w wędzarni, jaką Mamusia pierwszy raz miała. Ta wędzarnia było takie półkole z cegieł, obłożone ziemią dookoła, na to postawiona beczka z wybitym dnem, na beczkę położono dwa patyki, na patykach powiesiło się 2 szynki, 2 boczki, 2 zioberka. Potem zapaliło się pod tą beczką i nakryło papierowym workiem i gotowa wędzarnia.
29 marca 1943
W niedzielę byłam z Andrzejem i służącą Michaliną na przylaszczkach. Gdy wróciliśmy z lasu, przyjechała ciocia Stefa Klamrówna. Była ciocia Stefa ze dwie godziny. Wieczorem przyjechały po nią konie. Wieczorem był u nas leśniczy z żoną i dzieckiem. Wujku pojechał dziś do Brodów. Zaczynam doić krowę, ale ja za ten czas, co wydoi się jedną krowę, to ja wydoję ćwierć garnuszka półlitrowego.
7 kwietnia 1943
Dzisiaj jest trochę pochmurno. Wczoraj kopało się w ogrodzie i robiło grządki. Posiało się czosnyk, pietruszkę, marchewkę, kapustę, cebulkę. Chcę poprosić Mamusię, żeby puściła mnie do lasu na przylaszczki, ale samą i to bez Andrzeja.
17 kwietnia 1943
Pół ogrodu jest już obrobione i obsiane. Dostaliśmy śliczne kartki świąteczne. Jedna była dla Andrzeja a druga dla Danusi. Obydwie były od Tatusia. Ja zaraz odpisałam a babcia kierowała ręką Andrzeja i tak odpisała. Tatuś zrobił nam wielką przykrość, bo nie przysłał nalepki i nic nie będzie miał biedaczek na święta Wielkanocne.
18 kwietnia 1943
Niedziela Palmowa. Chodziłam na Rudę do kościoła święcić palmy. Było tylko 2 palmy. Kościółek na Rudzie jest malutki. Jak każdy kościół na wsi. Do Rudy z Węglarek jest 3 km.
28 kwietnia 1943
Na święta Wielkanocy zrobiłam na wyrandzie z taboretu stół. Nakryłam białą serwetką.
Postawiłam na tym niby stoliku 4 babeczki, 1 torcik i parę pierniczków wycinanych mamusinym naparstkiem. Zaznaczam, że po raz pierwszy w czasie wojny mieliśmy babki z prawdziwej białej mąki i kolorowe kraszanki.
9 maja 1943
Niedziela. Nie pisałam dawno pamiętnika, bo byłam chora i leżałam 4 dni w łóżku. Teraz leży Andrzej. Ma silny katar i bardzo kaszle. Na drugi tydzień będę już malutkie kurczątka i kaczątka. Pogoda jest trochę ładna.
18 maja 1943
Od niedzieli jesteśmy już w Brodach. Z soboty na niedzielę przeżyliśmy straszną noc. W nocy bandy żydowskie napadły na folwark Węglarki. Ostrzelali czworaki, zabili jedną panią, która zostawiła dwóch synów. Zabrali trzy jałówki. Poprzecinali telefony. My całą noc przespali na podłodze, tylko Andrzej spał rozebrany na łóżku. Ja byłam ubrana w płaszcz i jakąś podartą chusteczkę na głowie. Z czworaków przyszli ludzie na folwark. I leżeli wszyscy na podłodze. Byli też synowie tej zabitej pani, którzy całą noc płakali. Rano zabraliśmy swoje rzeczy i jazda do Brodów.
Ciąg dalszy - ZESZYT 6
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: | |
URL: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Oceny
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.