Logowanie
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnio Widziani
| ||
| ||
| ||
| ||
|
Statystyki
Artykułów: 379
Newsów: 254
Komentarzy: 1437
Postów na forum: 899
Użytkowników: 618
Shoutbox
..?page_id=9
pl będę zamieszczał genealogie rodów z Podkamienia, (dostęp dla grupy "Genealogia". Aby przynależeć należy wyrazić taka chęć
Ankieta
Pamiętaj - Ty też możesz pomóc!!
Wypełnij i wyślij ankietę dot. pomordowanych.
ANKIETA
Stowarzyszenie
A czy Ty zapisałeś/-aś się już do Stowarzyszenia Kresowego Podkamień?
DEKLARACJA
Ankieta
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 05/07/2021 13:23
Archiwum ankiet
Identyfikacja
Genealogia
Księgi metrykalne
I Kataster
II Kataster
Ostatnie komentarze
Pochowana został...
(*) R. I. P.
Pani Bronisława ...
Poprawiłem błę...
Poprawna nazwa to...
Artykuły
Czyli w 2027 roku...
Po ponad 10 latac...
Faktycznie - popr...
07.06.1921 Telega...
07.06.1921 Telega...
Galeria
Wspomniane materi...
Dzień dobry. Dz...
Dzień dobry. To...
Syn Władysława ...
Siódmy od prawej...
Galeria2
Dziękuję. Zdję...
Dziękuję. Zdję...
To jest zdjęcie ...
To jest zdjęcie ...
To jest Stanisła...
Dodatkowe strony
[url]https://yout...
Teresa Liptak z d...
TRZEBA KRZYCZEC,N...
Nacjonalistyczne ...
President Coolidg...
Top komentatorzy
krystian | 404 |
harry | 321 |
swietojanski | 125 |
Ostatnie zdjęcia
Genowefa Pawluk (z. ...
Genowefa Pawluk (z d...
Jan Pawluk z żoną
Michał Świętojań...
Górnicka (z d. Świ...
Władysław Święto...
Iłowski Ryszard
Baczewicz Stanisław
Newsletter
Warto tam zajrzeć
Nawigacja
Podkamień - miasteczko w obwodzie Złoczów.
Podkamień – miasteczko w obwodzie Złoczów.
Za panowania Bolesława II. Śmiałego, a Izasława Jarosławicza, księżęcia na Kijowie i Czerwieńsku, to jest r. 1064, włóczyła się w tych stronach szczupła co do liczby, lecz waleczna horda Połowców; z kądby przyszła, czy z Hunami, lub z Tartaryi, niewiadomo; dosyć, ze się najmowała do szabli i wiernie swoim panom służyła.
Widzimy więc tych Połowców, jak razem z Pieczyngami pod wodzę Wszesława, ksiażęcia połockiego, walczę z Izasławem kijowskim, jak po zdobyciu miasta Kijowa spieszą pod Białogród, aby się spotkać z Bolesławem Śmiałym, gdy szedł z wojskiem na zdobycz Czerwieńska dla Polski, a Kijowszczyzny dla Izasława [1], lecz ucieczka Wszesława do Połocka, a jego wojsk do Kijowa, ułatwiła Bolesławowi II. sławne zdobycie ziem ruskich. Rozproszeni Połowcowie nieoddalili się przecie z tej krainy, owszem po upadku zwycięzcy przyjęli byli służbę u Michała Stopołka, książęcia halickiego roku 1095. Ten książę wynagradzając ich wierność i zasługi jego przodkom położone, wydzielił tymże kawał ziemi dla stałego osiedlenia się na granicach dawnej Rusi Czerwonej i Podola.
Główna siedziba Połowców była w Podkamieniu i jego okolicy, gdzie śród gęstego lasu mieli swoje pogańskie świątynie i kryjówki zrabowanych lub na wojnie zdobytych bogactw. Zamożni w dostatki, butni dobrem powodzeniem, wzgardzili swobodnem życiem, a połączywszy się z temi Połowcami, co na granicach Wołynia koczowali, podnieśli oręż na swoich dobrodziejów, ogłaszając tychże ciemiężcami.
Igor Swiatosławicz, książę siewieronowogrodzki, postanowił r. 1185 wraz ze trzema krewnemi książętami zrobić wyprawę na głównych podówczas wrogów Rusi Połowców, bez wiedzy i pomocy starszych i potężniejszych książąt ruskich. Umówieni z sobą książęta, łączą pojedyncze drużyny w jednę masę potężną i do boju wychodzą. Pojawiają się onym różne złowieszcze znamiona; bez względu na nie, uderzają na Połowców i rozpraszają ich. Zbierają się powtórnie Połowce w wielkich masach i otaczają Igora; trwa bitwa półtrzecia dnia i kończy się zupełną klęskę Rusi. Igor dostaje się w niewolę, z której się ratuje ucieczką [2]. Długo jeszcze dokuczali Połowcowie książętom ruskim, długo utrzymywali po lasach i kraje ruskie najeżdżali, aż końcem XII. wieku, jednych wytępił oręż ruski, a drugich do Węgier wygnano [3].
Właśnie w tym samym czasie pojawili się w tych stronach księża Dominikanie, znani z pielgrzymek i apostołowania w krajach ruskich [4], a upatrzywszy na wysokiej skale podkamienieckiej śród gęstwiny lasu dogodną ustroń, celem założenia stalszej siedziby, oraz głównego punktu pobożnych wycieczek, wnet wzięli się do pracy i na gruzach pogańskich ołtarzów, wznieśli z drzewa świątynię Boga- Rodzicy, a obok: mieszkanie dla konwentu. Nie wytrwało lat kilka, gdy za panowania Bolesława V. wstydliwego w r. 1243 wpadli na Ruś Czerwoną Tatarzy, wszystko ogniem i mieczem zniszczyli, a w Podkamieniu Urbana przeora z 42. zakonnikami, modlącemi się w kościele, napadli i zabili, klasztor i kościół obróciwszy w perzynę [5].
Od czasu tego zburzenia, przez 220 lat nie było w Podkamieniu żadnego konwentu, tylko drewniany szczupły kościółek, w którym odprawiali nabożeństwo pielgrzymujący Dominikanie. Dopiero r. 1464 Piotr Cebrowski z Żabokruk założywszy zamek i miasteczko między skałami na wysokiej górze, umyślił tam wystawić kościół pod nazwą: Najśw. Maryi Panny, Krzyża św., Apostołów śś. Piotra i Pawła i wszystkich Świętych. Oświadczywszy bowiem intencyją swoję [6] przełożonemu we Lwowie zakonu ojców Dominika św., otrzymał consens i zezwolenie na przyjęcie miejsca od ojców, jeźli się to będzie podobać Bogu i pasterzowi kościoła św. jm. księdzu arcy- biskupowi lwowskiemu, w którego dyjecezyi na ten czas nie tylko Podkamień, ale i okoliczne kościoły były. Wziąwszy ten respons, szedł do jm. księdza arcybiskupa, wielkiego człowieka w naukach, w żołnierskiej Rzeczypospolitej i w kościele św., Grzegorza herbu Strzemię, któremu przełożywszy intencyją swoję i uczyniwszy prośbę, wziął błogosławieństwo i obietnice, iż sam na tę introdukcyją ojców i fundacyją miał zjechać do Podkamienia, dla większej konfirmacyi i ugruntowania klasztoru i braciej zakonu Dominika św. Dodał mu Bóg siły i rady, iż w tymże roku na dzień Najświçt. Panny Wniebowzięcia, o introdukcyją zakonu do kościoła zbudowanego w Podkamieniu na górze i miejscu najwyższem góry, przeciwko zamkowi swemu, jm. księdza arcybiskupa zaprosił, który lubo tak wielki festyn w katedrze jego nadchodził, jednak usilny promotor wiary św. zjechał do Podkamienia na dzień naznaczony, i nazajutrz po świecie wprowadził zakon do pomienionego kościoła, i fundacyją [7] spisaną na pargaminie od fundatora, ręką swą podpisał z dwoma swojemi kapłanami, do której przyłożyli ręce swoje: Joannes de Winiary, Paulus Niemierza de Boryschow Terrigenae. Ale krom tego są akta spraw prowincji wszystkiej od świçt. Jacka wypisane, gdzie dowodnie jest wyrażony konwent podkamieniecki i jego fundacyja, recepta, aprobata i jeneralska konfirmacyja z kapituły jeneralskiej. Używanie zaś i posessyja w księgach żydaczowskich jest oznajmiona, i lwowskich.
Trwał ten kościół od r. 1464 aż do r. 1519, kiedy Sokalscy Tatarowie napadłszy szeroko Ruś, Podole i Wołyń, wojując wiele miast i zamków znieśli, gdzie też w Podkamieniu zamek, miasteczko i kościół zburzyli i spalili. W padali wprawdzie i przedtem Tatarowie, ale tak wielkiej szkody nie uczynili, jako tego czasu, gdy jakoby z gruntu wszystko znieśli, panów i poddanych w niewolę pobrali i w obce kraje zagnali; spustoszałego miejsca gdy inni Dominikanie nie obsadzili, sukcesor podkamieniecki Wincenty Cebrowski, ostatek pozostałej majętności prędko do wojewody podolskiego, Marcina Kamienieckiego, który za sobą miał Jana Sienińskiego, podkomorzego przemyskiego starosty sandomierskiego córkę, przefrymarczył, gdzie też i grunta kościelne, wespół za niebytnością księży Dominikanów, odeszły. A gdy w roku umarł pan Kamieniecki, pozostała małżonka w Olesku kościół jakoby obronniejszem miejscu pod tytułem Najświęt. Panny zbudowała, a tamto miejsce w Podkamieniu w większem zostawać musiało zapomnieniu.
Po Kamienieckich dostał się Podkamień Daniłowiczowi, wojewodzie ruskiemu, którego pozwali Dominikanie o należny im fundusz do trybunału, i otrzymali na nim trzy kondemnaty, ale on upatrzywszy trybunał sobie przychylny, mający heretyków trzech deputatów, nie tylko te kondemnaty pokasował, ale też od funduszu Dominikanów odsadził [8], sprzedawszy niebawem Podkamień Cetnerowi, który zbudował był na dole kościółek. Tenże jmp. Baltazar Cetner oddał Dominikanom przywilej Cebrowskiego, klasztor i kościół odbudował, i fundusze na utrzymanie zakonu oddzielił.
R. 1617 napadli Tatarowie, lecz zakonnicy pochowali się w lesie i między skały, aż gdy Tatarowie spaliwszy kilka domów w mieście, jakby czym przestraszeni uciekli, na tenczas zakonnicy wrócili do klasztoru, i tak to trwało aż do roku 1672 jak niesie relacyja starych ojców: Conventus monlis Rosariani ordinis Praedic. de origine Conventu Brod. ejusdem ordinís:
Wielka w tutejszym kraju była dezolacyja podczas przeszłej długiej wojny tureckiej przeciwko Polsce, zwłaszcza kiedy Turcy wziąwszy 27. Augusti 1672, i trzymając do 22. Septembris 1699 Kamieniec podolski, wielkie i częste czambuły Tatarów wysyłali do tutejszych krajów. Podczas tak nieszczęśliwych okoliczności, wiele województw pustkowało bez ludzi, i wszędzie rosły czarne lasy tak dalece, że na tem miejscu, na którem teraz miasto Podkamień, był czarny las z wielkich i starych dębów i buków, aż dopiero w r. 1699, jak Turcy Kamieniec oddali, zaczęto budować w lesie dwa domy, niedaleko od tego miejsca, na którem teraz stoi cerkiew miejska, sam tylko tutejszy konwent stał także w czarnym lesie, mając około swoich murów różne wielkie i stare drzewa, i tylko go można było widzieć z gościńca brodzkiego, za teraźniejszem miastem Podkamienieckiem; przybliżając się zaś do góry póty konwentu kościoła nikt nie mógł widzieć, póki nie stanął pod samemi murami konwentu. Jednakże i podczas tych złych lat mieszkali chrześcijanie w Podkamieniu około kaplicy í około cerkwi Spaskiej, ale tak ostrożnie, że za każdym znakiem o trwodze, uciekali do konwentu nie tylko obmurowanego, ale też mającego natenczas za murem rondelki z koszami i harmatkami. Tatarowie najczęściej tu napadali od Tarnopola i od Olexiniec, na których przybycie, skoro sie poczęły odzywać harmaty w Tarnopolu albo w Wiszniowcu, albo w Olexincu i w Poczajowie, podobnyż huk odzywał sie nie tylko w Załoścach, ale i w Horodyszczu, gdzie przy wieży murowanej ludzie mając jednę harmatkę i hakownic kilka przy ręcznej mniejszej strzelbie, nigdy się nie dali Tatarom. Tutejszy konwent musiał ku temu ustawicznie trzymać stróżów, zwłaszcza na wieży, słuchających czyli gdzie strzelano na trwogę, i sam się odzywał swojemi harmatami, a tym samym dawał znać Brodom o trwodze i bliższym miejscom, na których się ludzie bronili Tatarom. Podczas tak długiej wojny, choć Tatarowie w każdym roku kilka razy w Podkamieniu byli, nigdy jednak konwentowi nie szkodzili; częścią nieraz cudownie przestraszeni, częścią, że konwent dawał im odpór nie tylko swoim orężem, ale też nieprzyjmując nikogo wchodzącego do konwentu, tylko gotowego się bronić albo hakownicą, albo mniejsze strzelbą. Choć w tych okolicznościach zakonnicy nie uciekali z konwentu, ale obraz cudowny et pretiosiorum Supellecitem Ecclesiasticam zawsze wysyłali do brodzkiego zamku, przy której okazyi do obrazu bywały ludzi wielkie konkurzy do zamku, co uważając Koniecpolski, obiecał Dei parae Virgini wystawić w Brodach kościół dla wygody tutejszego konwentu, ażeby się w zamku nie tułał z obrazem. Ten Koníecpolski był dziedzicem nie tylko Brodów, ale też i Podhorzec, z którego to zamku widząc jednej nocy, że Brody zapalone gorzały, powiedział: Najśw. Panna sobie naznaczyła na kościół miejsce w Brodach. Natychmiast ustał pożar, i tylko jeden dom żydowski zgorzał. Na tym placu Koniecpolski wystawił zaraz jaki mógł kościół i konwent Ordinis Nostri, a potem uczynił fundusz konwentu brodzkiego. Taka jest okazyja erekcyi konwentu brodzkiego.
W tym kościele Podkamienieckim były jeden po drugim cztery obrazy Najśw. Panny. Pierwszy obraz Boga Rodzicy z dziecięciem na ręku, wywieziony z Rzymu przez Piotra Cebrowskiego, w czasie napadu Tatarów i spalenia kościoła, zgorzał. Drugi obraz Wniebowzięcia Najśw. Panny, który ex voto r. 1598 szlachetny Alexander Paczyński sprawił był do tego kościółka dawnego. Trzeci obraz N. Panny, trzymającej na lewym boku Boga, syna swego. Malowane ten obraz na płótnie we Lwowie, ale go potem malarz zakonny na tablicy przykleił dla trwałości. Była tam panna przy kraju tego obrazu namalowana w białej szacie szlachecka, modląca się, zkąd znać, że to obraz ex voto.
Czwarty obraz tam jest, który z konterfektu obrazu Najśw. Panny bonońskiéj św. Łukasza ewangelisty malowany; przerysowany przez brata zakonnego malarza, za rozkazaniem ojca Damase, prowincyjała í pisma świętego doktora.
August III. pozwolił konwentowi założyć drukarnie, i wydał na to przywilej r. 1703, który znajduje się dosłownie umieszczony w księdze Memorabilium i t. d. str. 517; zaś na str. 516 jest o tym przywileju taka wiadomość: „Jako in Consilio die 13. Maii anno 1762, pag. 1073, uproszony jest Ęximius Pater Magister Ex-Provinclalis Henricus Rusyan, ażeby był postarał się o królewski przywilej dla erygowania w tutejszym konwencie drukarni; tak on to beneficium konwentowi wyświadczył, i takowy przywilej przysłał do konwentu, o którym pisze tak z Tarnopola 13. Mail 1763: Zaległe jeszcze u mnie żądania WMPDobr. dawne do exportowania przywileju na drukarnię, i te praesentibus exequor, et impleo. Opóźniłem się nie przez niepamięć, ani przez zaniedbanie interesu, ale przez racyją różnych u dworu konjunktur i dyfferencyj między ministrami, a najwięcej przez pretensyje księdza sekretarza pieczęci, który mimo wiadomości jmksiędza podkanclerza, trudnił wydać przywilej póki nie zapłacę 30 czerw. złotych.
Ale i to ułatwiwszy bez konwentu naszego kosztu, wyrobione dzieło odsyłam, szczególnie przeto dla przysługi należytej Matri Conventui.”
Teraz kilka słów o zamku i miasteczku. Zamek w Podkamieniu wymurował r. 1464 Piotr Cebrowski z Żabokruk, i tam przemieszkiwał do roku 1510, w którym to czasie napadli Sokalscy Tatarowie, i po kilkodniowym szturmie zamek, miasto i klasztor zdobyli, obróciwszy wszystko w perzynę; dzieci brali na spisy, kobietom piersi wyrzynali, a gdy która była ładna, to brali z sobą w niewolę. Nadbiegł w to miejsce Jan Bończa Bohdan, i resztki grasujących Tatarów w pień wyciął; ale oni mu się także przysłużyli, bo jak poszedł za drugą hordą w pogoń to wszystko utracił, i w czterech tylko bronił się tym poganom niedaleko Załoziec na polu dworskiem, aż go noc zaskoczyła, zkąd rad nierad ustąpił z placu, i już się niepokazał, aż za lat sześć, gdy ci sami Tatarowie wpadli na Podole i rabowali, tak się im przysłużył, iż ledwie uciekli [9].
Kamieniecki Marcin, wojewoda podolski, chciał w Podkamieniu podnieść z gruzów zamek, lecz śmierć przeszkodziła zamysłom. Daniłowicz, wojewoda ruski, rozpoczął budowę i nieskończywszy sprzedał miasteczko p. Baltazarowi Cetnerowi, który najpierw kościół odmurował, a potem zamek, wzniósłszy go do pierwszej świetności.
Miasteczko składało się przed r. 1600 z mieszkańców stałych katolików i żydów 1500; w czasach napadów tatarskich zubożało, i wielu mieszkańców utraciło tak, że r. 1678 był tylko las gęsty i rozwaliny. Podniosło się za Cetnerów, i kwitnęło handlem do r. 1772, tem bardziej, gdy odpusty były dla ludzi wielką ponętą.
[1][1] Bandtkie: „Dzieje Królestwa Polskiego” tom I, stron. 236-37
[2] Treść pieśni: „Wyprawa Igora na Połowców,” przez Aug. Bielowskiego. Lwów, nakładem Fr. Pillera 1833
[3] Geschichte der Dcutschcn in Siebenbürgen, T. I. p. 378; de Engels Geschichte von Ungarn, Wien 1813.
[4] Privilegíum Greg. IX. Concendeti Fratrem movientium saecularium audire Cunfessiones, et illos: totaliter absoluere i t. d. A. D. 1234. - Przywilej ten znajduje się w archiwum księży dominikanów lwowskich.
[5] Piotra Pruszcza: „Klejnoty stołecznego miasta Krakowa.” Druk r. 1662, str. 85, w drugiej edycji z r. 1737, pag 106. – „Gwagnin pod panowaniem Bolesława.” Pudyka r. 1243.-
Simone Okolski: „Russia Florida.” Leopołi, typis impressa 1646, pag. 95. - Abraham Bzovius „ In propagine Sancti Hyacinthi” Venetis 1606 impressa, pag. 39. – „Dni roczne” Michała Siejkowskiego, Kraków r. 1733.
[6] Szymona Okolskiego: »Góra święta Najśw. Panny Różańca św., w łuckiem biskupstwie na Wołyniu, nad miast. Podkamieniem” (Dosłownie wyjęte i umieszczone.)
[7] Dokumenta fundacyi konwentu Dominikanów w Podkamieniu z r. 1243, w czasie napadu Tatarów razem z kościołem spłonęły; obacz: „Liber memorabilium et diversarum notitlarum publicarum que in Ecclesiae parochiali Podkamiensi Sacri Ordinis Praedicatorum ab anno 1745 usque ad nostra tempora aeciderunt,” pag. 509.
[8] Liber Memorabilium i t. d. pag. 509
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: | |
URL: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Oceny
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 100% | [1 głos] | |
Bardzo dobre | 0% | [0 głosów] | |
Dobre | 0% | [0 głosów] | |
Średnie | 0% | [0 głosów] | |
Słabe | 0% | [0 głosów] |